kino

Armand

Dwie matki, dwaj synowie, jeden szkolny incydent – tak w skrócie można opisać „Armanda” – nagrodzony Złotą Kamerą w Cannes debiut norweskiego reżysera Halfdana Ullmanna Tøndela.

Armand znowu sprawia kłopoty w szkole. Jego ekscentryczna matka (Renate Reinsve) zostaje wezwana na spotkanie z nauczycielką. Ku jej zdziwieniu, w szkole czekają na nią również rodzice innego chłopca. Nikt z obecnych nie wie, co tak naprawdę się wydarzyło. Ten (być może) drobny incydent między chłopcami jest niczym szpila, która przebija balon napięcia pomiędzy ich matkami. Dochodzi do eskalacji konfliktu, gdzie prawda miesza się z kłamstwem, a bohaterki rozpoczynają psychologiczną walkę o uwagę i zaufanie.

Reżyser zamyka akcję w szkolnych salach i kilku godzinach, by stopniowo podnosić emocjonalną temperaturę, a jednocześnie stale zmienia tonację filmu: od dramatycznej, do komediowej.  Genialna rola Renate Reinsve, która niedawno zachwycała w „Najgorszym człowieku na świecie”, pozostaje z nami jeszcze długo po wyjściu z kina.

Nie ma takich wydarzeń

Cudowna, pełna humoru i wzruszeń  opowieść inspirowana prawdziwą przyjaźnią. Film pełen dobrej energii i muzycznych przebojów,  w reżyserii twórcy komediowego hitu „Goło i wesoło” - Petera Cattaneo.

Amatorski kobiecy zespół wspiera się na co dzień i w trudnych chwilach, zgodnie z myślą, że „piosenka jest dobra na wszystko”.

Na jego czele stoją: zasadnicza i uzależniona od telezakupów Kate (Kristin Scott Thomas) oraz zbuntowana i rozrywkowa Lisa (Sharon Horgan). Obie mają zupełnie różne pomysły na repertuar i rywalizują o sympatię śpiewających koleżanek.

Kate to miłośniczka znanych klasyków, Lisa natomiast czerpie inspiracje z pierwszych miejsc list przebojów. Ich wzajemne uszczypliwości i sprzeczki zdają się nie mieć końca, co niekorzystnie wpływa na atmosferę w zespole.

Jeśli Kate i Lisa nie znajdą wspólnej nuty porozumienia, ich wymarzony występ w Royal Albert Hall stanie pod znakiem zapytania.

„Pojedynek na głosy” to film, któremu trudno się oprzeć, jak piosence, której nie możesz przestać nucić.

Niedaleka przyszłość, pozornie niewiele różniąca się od tej, w której żyjemy. W tym świecie śmierć partnera/ki nie musi być jednak końcem relacji. Przekonuje się o tym Sal (zjawiskowy Gael García Bernal), który tęskni za miłością swojego życia - Zoe (Renate Reinsve -„Najgorszy człowiek na świecie"). Siostra Ebe (Bérénice Bejo) namawia go, żeby spróbował skorzystać z technologii „Another End”, pozwalającej przywrócić świadomość osoby, która odeszła, w ciele innego człowieka. Coraz więcej ludzi z niej korzysta, chociaż ma ona także zaciętych przeciwników. Przez chwilę Sal będzie mógł znowu cieszyć się powrotem odmienionej Zoe, ale będzie to krucha, ulotna i podstępna radość. Każda chwila razem z ukochaną jest dla niego jednak na wagę złota, więc decyduje się na udział w programie.

Czy będzie w stanie pogodzić się z jego końcem? Piero Messina w swoim filmie stawia pytanie o to, w jaki sposób technologia wpływa na nasze emocje - miłość, pamięć i pożądanie. Czy siła uczucia rzeczywiście może być większa niż śmierć? Historia miłosna godna XXI wieku prezentowana w Konkursie Głównym Berlinale.

Czy namiętność może mieć smak? Wietnamsko-francuski reżyser Tran Anh Hung („Rykszarz", „Zapach zielonej papai") udowadnia, że zdecydowanie tak! „Bulion i inne namiętności" (nagroda za reżyserię na festiwalu w Cannes) wciąga w świat doskonałej francuskiej kuchni, ale przede wszystkim w zmysłowy sposób pokazuje, że poprzez potrawy, smaki i aromaty można wyrazić najgłębsze uczucia.

Bohaterami osadzonego w drugiej połowie XIX wieku filmu są znakomita kucharka Eugénie (Juliette Binoche) i znany smakosz, gastronom Dodin (Benoît Magimel). Od 20 lat razem gotują, tworzą przepisy i wydają wielkie przyjęcia. Rozmawiają ze sobą głównie za pośrednictwem potraw, przygotowując wspaniałe buliony, sosy, przepiórki, turboty, warzywa z własnego ogrodu czy spektakularne desery. Świat, który wspólnie tworzą, pomaga im przetrwać najtrudniejsze życiowe momenty, a ich relacja przez lata ewoluuje.

Tran Anh Hung, luźno opierając scenariusz na powieści Marcela Rouffa i inspirując się autentyczną postacią Anthelme'a Brillata-Savarina, łączy romans z poetyckim kinem kulinarnym. Udowadnia również, że kino może oddawać niezwykły smak i aromat potraw, tak aby widz mógł rozkoszować się każdym ujęciem. Za oprawę kulinarną „Bulionu i innych namiętności" odpowiada Pierre Gagnaire, słynny francuski szef kuchni. Od czasów „Uczty Babette" nie było w kinach tak smakowitego filmu. Bon appétit!

animacja | reż. Hayao Miyazaki | Japonia, 1997

czas trwania: 133 min.

Film dla widzów od 13. roku życia.

Zapierająca dech w piersiach „Księżniczka Mononoke" przenosi widzów do świata leśnych stworzeń, demonów i magii. Ta proekologiczna animacja Hayao Miyazakiego zadaje pytania o relację człowieka z przyrodą, wpisaną w naturę przemoc czy o granice podziałów na dobro i zło.

Dawno temu, gdy przyroda była jeszcze nieujarzmiona, a ziemię zamieszkiwały bóstwa pod postacią zwierząt, młody wojownik Ashitaka zostaje dotknięty śmiertelną klątwą przez demonicznego dzika. W nadziei na odnalezienie lekarstwa, mężczyzna wyrusza w daleką podróż do tajemniczej, leśnej krainy. Wkrótce zostaje wciągnięty w sam środek konfliktu między stojącą na czele Żelaznego Miasta, ambitną panią Eboshi, a waleczną księżniczką Mononoke, dziewczyną wychowaną przez wilki, która nie cofnie się przed niczym, aby powstrzymać ludzi przez zniszczeniem lasu. Co wygra – ludzka chciwość, postęp czy natura?

Porywająca wizualnie „Księżniczka Mononoke" to mistrzowska opowieść o starciu cywilizacji z siłami przyrody, uznawana za jeden z kamieni milowych współczesnej animacji. Film rozsławił kierowane przez Miyazakiego Studio Ghibli, zdobywając dla niego rzesze nowych fanów na całym świecie.

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors