Seydou (w tej roli nagrodzony na festiwalu w Wenecji Seydou Sarr) i Moussa to dwaj nastolatkowie, którzy nie boją się marzyć. Widzą, że rodzinny Dakar nie jest w stanie zaoferować im wiele, a perspektywa lepszego życia i upragnionej muzycznej kariery czeka na nich z dala od afrykańskiego kontynentu. Celem bohaterów nowego filmu Matteo Garrone staje się zatem Europa.
W tajemnicy przed rodzinami chłopcy przygotowują się do dalekiej podróży. Grają na imprezach, by zebrać niezbędne środki, i coraz bardziej dojrzewają do tego, by – być może na zawsze – opuścić swoich bliskich. Nie zdają sobie jednak sprawy, że droga ku lepszej przyszłości okazać się może wyjątkowo kręta. A niebezpieczeństwo będzie czyhało na nich nie tylko za sprawą wyczerpującej przeprawy przez kolejne afrykańskie kraje, ale i ludzi, którzy z pośredniczenia w nielegalnym przerzucie imigrantów uczynili swój sposób na życie.
W chwilami baśniowej konwencji kina drogi włoski twórca mierzy się z kluczowym problemem dzisiejszego świata, pokazując perspektywę wykluczonych i oddając głos tym, których zwykle się go pozbawia.
„Łowca jeleni” Michaela Cimino to jeden z najważniejszych i wywołujących najbardziej żarliwe dyskusje tytułów w dziejach kina. Laureat pięciu Oscarów, w tym za najlepszy film, najlepszą reżyserię oraz najlepszą drugoplanową rolę męską. To pełna rozmachu, a zarazem zaskakująco intymna opowieść o przyjaźni, lojalności i cenie, jaką płaci się za dojrzewanie w cieniu historii.
W niewielkim górniczym miasteczku w Pensylwanii trzej nierozłączni przyjaciele – Michael (Robert De Niro), Nick (Christopher Walken) i Steven (John Savage) – pracują w hucie. Wieczorami spotykają się w barze i jeżdżą razem na polowania, ciesząc się prostym życiem. Ich codzienność, z pozoru zwyczajna, nabiera tragicznej głębi, gdy zostają powołani do wojska i wysłani – tuż po hucznym ślubie Stevena – na wojnę w Wietnamie.
Cimino z niezwykłą precyzją buduje świat, w którym wielu widzów może się przejrzeć, a potem krok po kroku go burzy – raz w huku wystrzałów i wybuchów, a innym razem w ciszy, w której walka z powracającymi traumami wydaje się skazana na porażkę. W „Łowcy jeleni” zderzenie ludzkiej lojalności z bezsensem wojny ma wymiar nie tylko dramatyczny, lecz także uniwersalny. To historia o przyjaźni wystawionej na najtrudniejszą próbę, o granicach odwagi, o miłości, która nie wszystko jest w stanie ocalić, i o tym, że czasem jeden moment zmienia wszystko.
Tego filmu nie da się zapomnieć.
Zapraszamy dzieci, rodziców i dziadków na grudniowe spotkanie w kinie z cyklu CZAS NA BAJKĘ Z DZIADKAMI. Tym razem skupimy się na tym, co w święta jest naprawdę ważne – tradycje, rodzinne zwyczaje i wspólnym czas. Wspólne oglądanie klasycznych animacji to nie wszystko co dla Was przygotowaliśmy. Spotkanie obfitować będzie jeszcze w zabawy, zgadywanki i animacje. Porozmawiamy o tym, jak dawniej wyglądały święta Bożego Narodzenia i jak spędzamy je dziś.
W programie:
PL
Bezprecedensowe wydarzenie drugiej edycji British Film Festival: przedpremierowy pokaz ANEMONE, reżyserskiego debiutu Ronana Day-Lewisa, w którym po latach milczenia na ekran powraca jego ojciec, legendarny Daniel Day-Lewis.
Po ogłoszeniu przejścia na aktorską emeryturę po NICI WIDMO trudno było pogodzić się z utratą jednego z najwybitniejszych talentów w swoim fachu. Udział w reżyserskim debiucie syna uznać można za symboliczny gest, dialog między pokoleniami i przekazanie artystycznej pałeczki. Cieszy też ekranowa obecność Seana Beana i Samanthy Morton.
Sam film to gęsty, hipnotyzujący dramat psychologiczny o kruchości pamięci i rodzinnych sekretach, które zatruwają teraźniejszość. Opowieść o izolacji, konfrontacji z przeszłością i próbie zrozumienia, gdzie kończy się prawda, a zaczyna iluzja.
Ronan Day-Lewis - dotychczas malarz - udowadnia, że ma własny, dojrzały głos, a jego debiut to kino precyzyjne i wizualnie dopracowane. Nad scenariuszem pracował razem z ojcem, a szczegóły filmu owiane są tajemnicą. Zapraszamy do jej odkrycia.
ENG
An unprecedented event at the second edition of the British Film Festival: one of the first screening in Poland of ANEMONE, the directorial debut of Ronan Day-Lewis, marking the return to the screen after years of silence of his father, the legendary Daniel Day-Lewis.
Following his announcement of retirement from acting after PHANTOM THREAD, it was hard to come to terms with the loss of one of the most outstanding talents of his generation. His participation in his son’s directorial debut can be considered a symbolic gesture, a dialogue between generations, and the passing of the artistic baton. The screen presence of Sean Bean and Samantha Morton is also a delight.
The film itself is a dense, mesmerising psychological drama about the fragility of memory and family secrets that poison the present. It is a story about isolation, confrontation with the past and an attempt to understand where truth ends and illusion begins.
Ronan Day-Lewis, previously a painter, proves that he has his own mature voice, and his debut is a precise and visually refined film. He worked on the script together with his father, and the details of the film are shrouded in mystery. We invite you to discover it.
PL
Londyn po 11 września. Bohaterka nazywa się Ona (Joan Allen), bohater nazywa się On (Simon Abkarian). Mają romans i stopniowo poznają się coraz lepiej. Ona jest mikrobiolożka urodzoną w Irlandii i wychowaną w USA, On jest chirurgiem z Bejrutu, który wyemigrował do Wielkiej Brytanii. Punkt wyjścia, który w rękach innych twórców mógł skończyć się melodramatem wątpliwej jakości, w ujęciu Potter staje się przewrotnym i bez mała poruszającym obrazem kryzysu małżeńskiego, różnic kulturowych i nieusuwalnych napięć między kobiecością w wydaniu Zachodnim a męskością wykutą w realiach Bliskiego Wschodu.
Miarą ekscentryczności filmu jest użycie przez Potter, która była także autorką scenariusza, pentametru jambicznego w dialogach. Wypowiadane przez postaci, brzmią niekiedy jak uwspółcześniona inscenizacja jednej z szekspirowskich tragedii. Brechtowski, alienujący, wymiar TAK zwielokrotnia też obecność narratorki (Shirley Henderson): sprzątaczki pracującej u zamożnych pracodawców, która zwraca się wprost do kamery i przedstawia nam własną filozofię brudu.
TAK zachwycił między innymi wielbiciela twórczości Potter, krytyka Rogera Eberta, który był pod wrażeniem bijącego z ekranu erotyzmu i trafnie zauważył, że tytuł filmu odnosi się do monologu Molly Bloom z „Ulissesa” Jamesa Joyce’a. Z perspektywy dwóch dekad fascynujący jest też sposób, w jaki reżyserka szkicuje spotkanie pozornie niepasujących do siebie osób w epoce wzmożonej „wojny z terroryzmem”. W momencie strachu i zagrożenia, Potter stawia na afirmację: TAK!
ENG
Set in post-9/11 London, YES follows the eponymous characters: She (Joan Allen) and He (Simon Abkarian) as they begin a tentative romance. She is a microbiologist, born in Ireland and raised in the United States; he, a surgeon from Beirut, has emigrated to the UK. What could have been a standard melodrama in less daring hands becomes, in Potter’s vision, a sly, poignant exploration of marital crises, cultural differences, and the tensions between Western notions of femininity and masculinity forged in the realities of the Middle East.
Potter, who also wrote the screenplay, infuses the dialogue with iambic pentameter, giving lines a modernised Shakespearean tragedy resonance. The Brechtian, alienating effect is heightened by the presence of the narrator (Shirley Henderson), a cleaner employed by the wealthy, who addresses the camera directly, sharing her own philosophy of dirt.
YES delighted critics, including Roger Ebert, who praised its erotic charge and noted the film’s title alludes to Molly Bloom’s monologue in James Joyce’s Ulysses. Two decades on, the film remains a fascinating portrait of two seemingly mismatched individuals in an era of heightened “war on terror”, where Potter affirms: YES!