[PL]
Na pustej drodze w środku nocy, wracająca z imprezy samochodem w srebrnej masce Shula, napotyka leżące na ziemi zwłoki swojego wujka. Tak rozpoczyna się etap przygotowań do pogrzebu i żałoba, która kulturowo sens ma tylko wtedy, jeśli jest głośna i nieznośna.
Choć zmarły wuj nie był aniołem, to nie można mówić tego na głos, wszak o zmarłych powinniśmy tylko dobrze. Historia, której akcja dzieje się w Zambii w południowej Afryce, jest soczewką na powszechnie obowiązujące mechanizmy patriarchatu, które nadal mają się świetnie w większości części świata.
Portret lokalnej społeczności i ich obyczajów ukazuje toksyczne relacje kulturowe,
w których kobietom nakazuje się pozostawanie w milczeniu, niezależnie od ich perspektywy, emocji czy doświadczeń. Reżyserka Rungano Nyoni (NIE JESTEM CZAROWNICĄ – 2017) tworzy kino feministyczne, które wbija szpikulec trafnie i głęboko pod skórą. Czy nie lepiej byłoby jednak zostać waleczną perliczką? Film otrzymał nagrodę za reżyserię w konkursie Un Certain Regard w Cannes, a także zakwalifikował się do selekcji w konkursie głównym BFI London Film Festival. To także koprodukcja BBC i kultowego studia A24.
[ENG]
On an empty road in the middle of the night, Shula was returning from a party in a car wearing a silver mask and stumbling upon the lifeless body of her uncle. Thus begins the stage of funeral preparations and mourning, which culturally only makes sense if it is loud and unbearable.
Although her late uncle was far from an angel, this is not to be said out loud. After all, we should only speak well of the dead. The story, set in Zambia in southern Africa, is a lens on the commonly held mechanisms of patriarchy that are still going strong in most parts of the world.
The portrait of the local community and their customs reveals toxic cultural dynamics, where women are expected to remain silent, no matter their perspective, emotions, or experiences. Director Rungano Nyoni (I AM NOT A WITCH – 2017) crafts a piece of feminist cinema that pierces deeply and unflinchingly beneath the surface. But wouldn’t it be better to become a bold guinea fowl instead? The film was awarded Best Director in the Un Certain Regard section at Cannes. It was also selected for the main competition at the BFI London Film Festival. It is a co-production with the BBC and the iconic A24 studio.
Paryż, 1835 rok. Fryderyk Chopin ma 25 lat i jest ulubieńcem paryskich salonów, arystokracji i króla Francji. Żadne znaczące wydarzenie nie może odbyć się bez jego udziału. Widzimy go podczas nocnych eskapad i afterparty po koncertach. Zazwyczaj pełnego energii, przykrywającego chorobę żartem. Jego życie ucieka, jednak Fryderyk nie zwalnia. Tworzy swoje największe dzieła, czasem na specjalne zamówienie, a jednocześnie z powodów finansowych, udziela lekcji gry na fortepianie. Jest podziwiany przez przyjaciół i uwielbiany przez kobiety. Z czasem jednak odkrywa, że najważniejsza w jego życiu jest muzyka.
Reżyseria: Michał Kwieciński
Scenariusz: Bartosz Janiszewski
Zdjęcia: Michał Sobociński
Muzyka: Robot Koch
Scenografia: Katarzyna Sobańska, Marcel Sławiński
Kostiumy: Magdalena Biedrzycka, Justyna Stolarz
Prezentowany przez nas spektakl Dziadka do orzechów jest bardzo stary, a zarazem bardzo nowy. Powstał w Operze Paryskiej w 1985 roku, ale do dziś jest grany z wielkim powodzeniem, bawiąc i wzruszając kolejne pokolenia paryskich widzów. My zaprezentujemy wersję nagraną podczas bezpośredniej transmisji na żywo tego spektaklu do kin całego świata, która będzie miała miejsce w grudniu tego roku.
Autorem niedoścignionej choreografii tego barwnego przedstawienia jest nieżyjący już Tatar Rudolf Nuriejew, jeden z najwybitniejszych tancerzy XX wieku, który niedługo po swojej ucieczcie z ZSRR został dyrektorem zespołu baletowego Opery Paryskiej. Stworzył tu wiele baletów, które grane są w Paryżu do dziś. Nuriejew swoją wersję Dziadka do orzechów oparł na klasycznym układzie Mariusa Petipy i Lwa Iwanowa.
W wielu krajach nie ma Bożego Narodzenia bez gwiazdkowego spektaklu Dziadka do orzechów. Choć prapremiera tego arcydzieła odbyła się w Petersburgu w dniu Świętego Mikołaja, 6 grudnia 1892 roku, to tradycja gwiazdkowa towarzysząca temu baletowi powstała niemal pół wieku później, w Stanach Zjednoczonych. Choć dziś, inaczej niż za czasów Czajkowskiego, tytuł ten jest kierowany głównie do młodszych widzów, to nadal pozostaje jednym z najpoważniejszych arcydzieł klasycznego baletu.
Oparty na opowieści modnego wówczas fantastycznego pisarza E. T. A. Hoffmanna Dziadek do orzechów miał wykorzystywać zainteresowanie elit fantastyką. Tymczasem okazał się wspaniałym spektaklem familijnym. Mali widzowie odnajdą w nim baśniową historię małej Klary, która dzięki dobremu sercu i odwadze wyzwala spod czaru księcia zaklętego w dziadka do orzechów. Piotr Czajkowski napisał do tego baletu przepiękną muzykę, skrzącą się łatwo wpadającymi w ucho tematami i oryginalną orkiestracją (harmonika szklana naśladująca padający śnieg). Dodatkowym atrakcją jest udział dziecięcego chóru Śnieżynek.
Czas trwania: około 2 godzin i 30 minut (w tym jedna przerwa)
Polskie napisy
Zapraszamy dzieci, rodziców i dziadków na grudniowe spotkanie w kinie z cyklu CZAS NA BAJKĘ Z DZIADKAMI. Tym razem skupimy się na tym, co w święta jest naprawdę ważne – tradycje, rodzinne zwyczaje i wspólnym czas. Wspólne oglądanie klasycznych animacji to nie wszystko co dla Was przygotowaliśmy. Spotkanie obfitować będzie jeszcze w zabawy, zgadywanki i animacje. Porozmawiamy o tym, jak dawniej wyglądały święta Bożego Narodzenia i jak spędzamy je dziś.
W programie:
Grupa nastoletnich ministrantów, sfrustrowana obojętną postawą dorosłych i instytucji Kościoła wobec niesprawiedliwości społecznej, postanawia wdrożyć własny, nietypowy plan odnowy moralnej. Uzbrojeni w młodzieńczy bunt i własną interpretację Pisma Świętego zakładają podsłuch… w konfesjonale, aby lepiej poznać swoich sąsiadów. Zamaskowani niczym Zorro i z ambicjami na miarę Robin Hooda, stają się sędziami w swoim osiedlowym świecie, pomagając potrzebującym i wymierzając kary za grzechy. Jednak ich misja zamienia się w niebezpieczną grę, a chłopcy, stosując własny, idealistyczny kodeks honorowy, zaczynają balansować na cienkiej granicy między dobrem a złem. Prawdziwe życie blokowiska miesza się z misją wprost z komiksów o superbohaterach, ale zamiast peleryn, bohaterowie noszą komże.
Film balansuje między dramatem a czarnym humorem, a jego styl przypomina bardziej rapowy manifest niż szkolną katechezę. „Ministranci” to kino, które nie boi się zadawać trudnych pytań o religię, wspólnotę, winę i odkupienie — ale robi to bez kaznodziejstwa, a z luzem, emocją i mocą autentycznego przekazu.
Gatunek: komediodramat