...

Queer – pokaz przedpremierowy

1950 rok. William Lee, około pięćdziesięcioletni amerykański ekspat żyjący w Meksyku, spędza dni niemal całkowicie w samotności, z wyjątkiem kilku kontaktów z innymi członkami małej amerykańskiej społeczności. Jego spotkanie z Eugene’em Allertonem, nowym w mieście, młodym studentem, po raz pierwszy pokazuje mu, że być może w końcu możliwe będzie nawiązanie intymnej więzi.

W najnowszym filmie Luki Guadagnino („Tamte dni, tamte noce”, „Jestem miłością”, „Challengers”).
Czas trwania: 137 min

15.03.25
sobota
18:00
Queer - pokaz przedpremierowy
Organizator: Adria Art
kino
16.03.25
niedziela
20:45
Queer - pokaz przedpremierowy
Organizator: Adria art
kino

Nigdy nie wiesz, kiedy w Twoim życiu zmieni się wszystko. Jeden wypadek drogowy wywraca codzienność dojrzałego mężczyzny i uruchamia lawinę emocjonalnych zdarzeń, w które zaangażowana będzie cała jego rodzina.

Ułożone życie Tadeusza, emerytowanego ordynatora szpitala, zmienia się w mgnieniu oka, kiedy dochodzi do dramatycznego wypadku drogowego. Zamiast spokojnej i dobrze zaplanowanej „złotej jesieni życia” staje on w obliczu sytuacji, która przerasta zarówno jego jak i najbliższe mu osoby. Cień pada na jego małżeństwo, relacje z synem oraz zbliżające się wesele ukochanej wnuczki. Ponadto w życiu Tadeusza pojawi się kobieta, pod której wpływem ten zacznie podejmować zaskakujące decyzje. Z dnia na dzień atmosfera zaczyna się zagęszczać, emocje biorą górę, a przyszłość przestaje być tak pewna jak się wydawało.

Inspirowany prawdziwą historią, poruszający film ze specjalizującego się w odkrywaniu nowych talentów Studia Munka, które dało polskim widzom nagrodzoną Złotymi Lwami w Gdyni „Cichą noc” oraz obsypane wyróżnieniami obrazy „Chleb i sól” czy „Supernova”. Oprócz wybitnego Jana Englerta, na wielkim ekranie zobaczymy: dwukrotnie nagrodzoną na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych Annę Romantowską, a także Michała Czerneckiego („Każdy wie lepiej”), Aleksandrę Popławską („Listy do M. 5”), Martynę Byczkowską („1670”), Marię Kowalską („Znachor”) i Marka Kalitę („Wataha”).

Czas trwania: 100
Polska | 2024

Jeden z najgorętszych tytułów roku, oscarowy faworyt (13 nominacji!) i przebój ostatniego festiwalu w Cannes, skąd „Emilia Pérez” wyjechała z Nagrodą Jury i Nagrodą dla Najlepszej Aktorki, przyznaną – wyjątkowo – całej czteroosobowej kobiecej obsadzie filmu (Zoe Saldaña, Selena Gomez, Karla Sofía Gascón, Adriana Paz). Nowy film Jacques’a Audiarda („Paryż, 13. dzielnica”, „Prorok”) to rozgrywające się w Meksyku porywające widowisko, które nieustannie transformuje: z thrillera w klasyczny melodramat, z musicalu w pełną emocji opowieść w duchu Almodóvara. Bo nieustraszona i roztańczona „Emilia Pérez” jest opowieścią o wolności od wszelkich konwencji i o spektakularnej przemianie, jakiej potrzebuje dziś świat.

Zmiana zaczyna się od adwokatki, Rity (Zoe Saldaña), rozczarowanej prawem, które broni najsilniejszych – bezwzględnych, bogatych mężczyzn. Ale pewnego dnia Rita dostanie od jednego z nich zaskakującą propozycję: bycia towarzyszką na drodze do odkupienia. W tej ryzykownej podróży pozna trzy gotowe na wszystko kobiety, które w pełnym przemocy społeczeństwie macho pragną słuchać swojego serca. Naszedł czas, by zemstę przekuć w zadośćuczynienie, pogardę we współczucie, a strach w zaufanie. „Emilia Pérez” przekonuje, że pora, by świat przestał być czarno-biały.

Kipiący energią, zarazem baśniowy i hipnotyczny film Audiarda to aktorski i reżyserski popis, za którego liryczną stronę odpowiadają utwory francuskiej kompozytorki i piosenkarki Camille. Ale w ramy klasycznego musicalu „Emilia Pérez” wkłada współczesną wrażliwość, rozsadzającą stare konwencje, by na ich miejscu zbudować nowy, lepszy świat.

Jeden z najgorętszych tytułów roku, oscarowy faworyt (13 nominacji!) i przebój ostatniego festiwalu w Cannes, skąd „Emilia Pérez” wyjechała z Nagrodą Jury i Nagrodą dla Najlepszej Aktorki, przyznaną – wyjątkowo – całej czteroosobowej kobiecej obsadzie filmu (Zoe Saldaña, Selena Gomez, Karla Sofía Gascón, Adriana Paz). Nowy film Jacques’a Audiarda („Paryż, 13. dzielnica”, „Prorok”) to rozgrywające się w Meksyku porywające widowisko, które nieustannie transformuje: z thrillera w klasyczny melodramat, z musicalu w pełną emocji opowieść w duchu Almodóvara. Bo nieustraszona i roztańczona „Emilia Pérez” jest opowieścią o wolności od wszelkich konwencji i o spektakularnej przemianie, jakiej potrzebuje dziś świat.

Zmiana zaczyna się od adwokatki, Rity (Zoe Saldaña), rozczarowanej prawem, które broni najsilniejszych – bezwzględnych, bogatych mężczyzn. Ale pewnego dnia Rita dostanie od jednego z nich zaskakującą propozycję: bycia towarzyszką na drodze do odkupienia. W tej ryzykownej podróży pozna trzy gotowe na wszystko kobiety, które w pełnym przemocy społeczeństwie macho pragną słuchać swojego serca. Naszedł czas, by zemstę przekuć w zadośćuczynienie, pogardę we współczucie, a strach w zaufanie. „Emilia Pérez” przekonuje, że pora, by świat przestał być czarno-biały.

Kipiący energią, zarazem baśniowy i hipnotyczny film Audiarda to aktorski i reżyserski popis, za którego liryczną stronę odpowiadają utwory francuskiej kompozytorki i piosenkarki Camille. Ale w ramy klasycznego musicalu „Emilia Pérez” wkłada współczesną wrażliwość, rozsadzającą stare konwencje, by na ich miejscu zbudować nowy, lepszy świat.

Pocałunek Gustava Klimta jest podobno najczęściej reprodukowanym obrazem. Plakaty z jego wizerunkiem wiszą w akademikach całego świata, wciąż zajmując w nich pierwsze miejsce. Kubki, magnesy, notesy, długopisy – na tym wszystkim można znaleźć wizerunek tego obrazu, szczególnie jeśli odwiedza się Wiedeń.

W premierowym filmie z cyklu Wystawa w Kinie będziemy mogli przyjrzeć się detalom tego namalowanego prawdziwym złotem obrazu, który wisi w Belvedere Museum w Wiedniu. Poznamy też jego historię i historię samego Gustava Klimta, niedoścignionego mistrza Secesji Wiedeńskiej. Przyjrzymy się również innym obrazom tego artysty. Film ten przygotowali twórcy Nowego Vermeera. Wystawy wszech czasów.

Czas trwania: 90 min

Piękna, wrażliwa i ambitna dwudziestoparoletnia Donya, afgańska imigrantka,  mieszka sama w tytułowym Fremont, mieście w stanie Kalifornia. Jako tłumaczka,  pracowała kiedyś dla rządu USA w Afganistanie, obecnie próbuje asymilować się i znaleźć swoje miejsce w obcym kraju. Donya pracuje przy wypieku ciasteczek z wróżbą u chińskich właścicieli. Samotność i nostalgia nie dają jej zasnąć, niewiele pomagają sesje z ekscentrycznym terapeutą. Czy trudniej jest jej pogodzić się z traumatyczną przeszłością, czy z obecnym niespokojnym życiem?

Czy dziewczyna znajdzie rozwiązanie, umieszczając wiadomość w jednym z tysięcy ciasteczek wysyłanych na cały kraj, mimo niepewności, co z tego wyniknie?

Fremont to lekko melancholijna komedia o poszukiwaniu samej siebie. To także film o nadziei, która pojawia się, gdy najmniej się jej spodziewamy. To czarno-biały komediodramat w stylu filmów Jima Jarmuscha.

Pięć poruszających historii o buncie i determinacji osób, które mimo wielu przeszkód decydują się zawalczyć o los swój i bliskich. „Ten obcy” opowiada o młodej parze, która zmaga się z niełatwym procesem imigracyjnym, a producentem filmu został Adam McKay, reżyser „Big Short”. „Anuja” to historia dziewięcioletniej dziewczynki w Indiach, mierzącej się z ciężką decyzją, która zaważy na przyszłości jej rodziny. „Nie jestem robotem” to opowieść o Larze, która zaczyna wątpić w swoją tożsamość. „Ostatni strażnik” przenosi nas do Południowej Afryki, gdzie młoda Litha stawi czoła kłusownikom nosorożców, a „Człowiek, który nie mógł milczeć” do Bośni 1993 roku, gdzie pasażer pociągu postanawia w pojedynkę zmierzyć się z siłą terroru. Każdy z filmów porusza ważne tematy społeczne, od imigracji i traumy po odwagę i walkę o sprawiedliwość.

  • Ten obcy (A Lien) / reż. Sam Cutler-Kreutz, David Cutler-Kreutz / USA / 2023 / 15’
  • Anuja / reż. Adam J. Graves, Suchitra Mattai / USA / 2024 / 22’
  • Nie jestem robotem (I’m Not a Robot) / reż. Victoria Warmerdam and Trent / Belgia,Holandia / 2023 / 22’
  • Ostatni strażnik (The Last Ranger) / reż. Cindy Lee and Darwin Shaw / RPA / 2024 / 28’
  • Człowiek, który nie mógł milczeć (The Man Who Could Not Remain Silent ) / Nebojša Slijepčević, Danijel Pek / Chorwacja / 2024 / 13’’

Łączny czas: 100 minut.

Przed młodą francuską dziennikarką nie lada wyzwanie. Ma przeprowadzić wywiad z człowiekiem o niezwykłym umyśle, ogromnym talencie i... jeszcze większym ego. Mowa o słynnym hiszpańskim malarzu, czołowym surrealiście Salvadorze Dalím (w którego rolę wciela się nie jeden, a kilku cenionych francuskich aktorów). Nie będzie to proste zadanie dla stawiającej pierwsze kroki w zawodzie Judith (Anaïs Demoustier), zwłaszcza że jej ekscentryczny rozmówca od samego początku nie ułatwia sprawy. Co chwilę zmienia zdanie, nie mogąc się zdecydować, czy w ogóle ma ochotę na wywiad. A jeśli już, to w zupełnie innej niż początkowo planowana formule.

Kot przyzwyczajony jest do spędzania dni we własnym towarzystwie. Wydreptuje swoje kocie ścieżki i śpi w ulubionych miejscach w domu, który, choć pełny śladów ludzkiej obecności, zdaje się należeć już tylko do niego… Jednak do czasu. Gdy tajemnicza powódź pochłania znany kotu świat, jedynym schronieniem przed wielką falą staje się stara, drewniana łódź. Szansę na przetrwanie znajdują w niej również inni – kapibara, ptak, lemur i pies – wśród których kocia natura i niezależność są wystawiane na próbę. Dryfując przez mistyczne, zalane wodą krajobrazy, zwierzęta wspólnie mierzą się z grozą żywiołu i coraz to większymi wyzwaniami. Niebezpieczna żegluga powoli zamienia się w symboliczną podróż, w której każdy przechodzi przemianę charakteru i odkrywa w sobie nowe rodzaje wrażliwości. Kibicując tej nietuzinkowej grupie towarzyszy w ich przygodzie, sami stajemy się częścią załogi.

„Flow” jest opowieścią o międzygatunkowej przyjaźni i solidarności, której każdy kadr składa się na porywającą, wizualną odyseję. To ciepła, poruszająca historia zarówno dla starszej, jak i młodszej widowni.

Kategoria wiekowa: 8+

 

Film w reżyserii łotewskiego wizjonera animacji Gintsa Zilbalodisa, po światowej premierze na Festiwalu w Cannes (Konkurs „Un Certain Regard”), wrócił aż z czterema laurami z Międzynarodowego Festiwalu Filmów Animowanych w Annecy, w tym Nagrodą Jury, Nagrodą Publiczności oraz Nagrodą za Najlepszą muzykę oryginalną i podbija trwający właśnie sezon nagród. „Flow” zdobył już Złotego Globa dla Najlepszego Pełnometrażowego Filmu Animowanego, Europejską Nagrodę Filmową, znalazł się na oscarowej shortliście w kategorii Najlepszy Film Międzynarodowy jako oficjalny kandydat Łotwy i jest określany jako mocny kandydat do oscarowej nominacji także w kategorii Najlepszy Pełnometrażowy Film Animowany. Festiwalowa premiera w Polsce odbyła się na Festiwalu Filmowym Młode Horyzonty, gdzie film zdobył aż dwa laury w Konkursie Filmowym Odkryć – Nagrodę Główną oraz Nagrodę Jury Młodych

Tragedia Shakespeare’a z Ianem McKellenem w roli tytułowej

Ian McKellen – tytan aktorstwa, który potrafi wszystko – powraca po latach do roli Hamleta. W opustoszałym na czas pandemii Królewskim Teatrze w Windsorze zjawiają się duchy, w tym duch ojca Hamleta, by przypomnieć pogrążonemu w chaosie światu i swemu synowi o niezniszczalnej sile zemsty i teatru… Szalony wręcz pomysł, by w roli młodego duńskiego królewicza obsadzić 85-letniego aktora, pozwala spojrzeć na najsłynniejszą sztukę Shakespeare’a z zupełnie innej perspektywy, a decyzja inscenizatorów najnowszego „Hamleta” (reżyseria: Sean Mathias), by Elsynorem uczynić różne przestrzenie Theatre Royal Windsor – scenę, kulisy, garderoby, widownię, korytarze teatralne – świadczy o szacunku wobec przeświadczenia najwybitniejszego dramatopisarza wszech czasów, że świat jest tylko teatrem. Oto „Hamlet”, jakiego jeszcze nie było: trzymający w napięciunietypowyoryginalny, ale też wierny Shakespeare’owi i jego poglądom na temat teatru i kondycji człowieka wobec osobistej tragedii.

Ian McKellen to mag teatru i specjalista od Shakespeare’a. Oprócz Hamleta wcielał się w postacie Romea, Makbeta, Koriolana i króla Leara. Światowej publiczności znany jest z wielkich produkcji filmowych (Gandalf we „Władcy Pierścieni” i „Hobbicie” czy Magneto w serii filmów „X-Men”). Za swoje osiągnięcia, nie tylko aktorskie, zdobył uwielbienie publiczności i najważniejsze nagrody (Tony, Złoty Glob, sześciokrotnie Nagroda Laurence’a Oliviera).

Po spektaklu widzowie obejrzą wcześniej niepublikowany wywiad z Ianem McKellenem i Seanem Mathiasem.

Spektakl trwa około 2 godzin 30 minut (bez przerwy)
Polskie napisy

„Cyganeria” Pucciniego to bez dwóch zdań jedna z najchętniej oglądanych oper wszech czasów. Ten niekwestionowany wyciskacz łez genialnego włoskiego kompozytora wciąż i wciąż porusza serca widzów. Latem 2024 roku pokazano go w słynnym werońskim amfiteatrze Arena di Verona, gdzie każdego wieczora – podczas odbywającego się od 1913 roku Festiwalu Operowego – wielkie przedstawienia ogląda ponad 20 tysięcy widzów. Ogromna scena pod gołym niebem przeistoczyła się w pokryty śniegiem XIX-wieczny Paryż, a w spektaklu zaśpiewały międzynarodowe gwiazdy. To wszystko zobaczymy teraz na wielkim ekranie.

Recenzenci tak pisali tak o tym przedstawieniu: „Vittorio Grigòlo [Rudolf] wyróżnia się przejrzystą barwą głosu. Z brawurą bierze najwyższe dźwięki. U jego boku Mimi w interpretacji Juliany Grigoryan rozkwita. Bohaterka najbardziej wzrusza w intensywnym trzecim akcie”. Związany z telewizją reżyser Alfonso Signorini nie uległ pokusie uwspółcześniania i przygotował klasyczną wersję „Cyganerii”. Całość zza pulpitu dyrygenckiego poprowadził z właściwą mu ekspresją Daniel Oren.

Największą siłą „Cyganerii” jest jej uniwersalność. Opera ta dotyka przecież emocji, których doświadczył każdy z nas. Tematy miłości większej niż życie, złamanego serca i bólu związanego ze stratą wybrzmiewają z wielką siłą dzięki niesamowitej muzyce Pucciniego. Romantyczne arie „Che gelida manina” czy „Mi chiamano Mimì” zawsze wywołują huragan braw.

Ciekawy jest też wpływ tej opery na popkulturę. To dzięki „Cyganerii” właśnie powstał słynny musical „Rent”. Dzieło Pucciniego zainspirowało również twórców filmowego hitu „Moulin Rouge”. To wreszcie partię poety Rudolfa, a nie innej operowej postaci, rozdzierająco śpiewa w jednym z odcinków kultowego serialu animowanego Homer Simpson.

Czas trwania: 140 minut (z przerwą)

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors