Saint-Exupéry. Zanim powstał Mały Książę

Jakie inspiracje miał autor „Małego Księcia” do napisania jednej z najsłynniejszych książek wszech czasów? Pełna zapierających dech w piersiach przelotów nad Andami opowieść oparta na najciekawszych wycinkach z biografii Antoine’a de Saint-Exupéry’ego. Oto historia fascynacji samolotami połączona z marzeniami, wrażliwością i fantazją, które dały początek najpiękniejszej opowieści o poszukiwaniu przyjaźni. Film ten jest hołdem dla wybitnego pisarza i jego ponadczasowego arcydzieła.

Jest rok 1930, Antoine de Saint-Exupéry na kilkanaście lat przed wydaniem swojej najsłynniejszej książki „Mały Książę” pracuje jako pilot w świadczącej lotnicze usługi pocztowe firmie Aéropostale w Argentynie. Pewnego dnia, jego przyjaciel Henri Guillaumet nie wraca z jednej ze swoich podróży. Pomimo spodziewanych niebezpieczeństw, Antoine postanawia wyruszyć na poszukiwania zaginionego pilota. To z pozoru niemożliwe zadanie zmusi go do przekroczenia piętrzącego się wysoko górskiego pasma And oraz własnych słabości. Podczas tej wyprawy pilot doświadczy wielu wrażeń, które później wykorzysta do stworzenia swojej niezwykłej książki.

Brak wydarzeń

PL
Sarah Gavron zrobiła film wspólnotowy: zaprosiła do współpracy niemalże same kobiety i nastoletnie dziewczyny, by w toku warsztatów i improwizacji wypracować niezwykle czuły, witalny, a przy tym dramatyczny portret dziewczyńskiego dojrzewania – wśród przyjaciółek, które stają się oparciem w najgorszych momentach życia. 

Rocks to ksywka Sholi, piętnastolatki ze wschodniego Londynu, która pewnego dnia musi się zmierzyć z nagłym odejściem pogrążonej w depresji matki. Zostaje sama, odpowiedzialna za siebie i młodszego brata, z drobnymi na podstawowe zakupy. Usilnie stara się zachować pozory normalności, dbać o szkołę, o codzienną rutynę. Sytuacja szybko jednak zaczyna ją przerastać. Po kilku nocach w domach koleżanek i w tanich hostelach, musi podjąć najtrudniejszą z decyzji. 

Reżyserka nie korzysta jednak z klisz surowego realizmu społecznego. Polega na intensywności młodych aktorek i na energii dziewczyńskiej przyjaźni – mądrej, otwartej, wrażliwej. ROCKS serwuje też pulsujący życiem obraz rozmaitych kultur, z których wywodzą się bohaterki, na pierwszym miejscu stawia wspólnotę i unika jakiejkolwiek wiktymizacji. Podkreśla też niezwykłą moc solidarności. Nawet jeśli zakończenie filmu trudno nazwać happy endem, dzieło Gavron emanuje siłą, jaką daje wspólnota. To także rodzaj feministycznego manifestu – Rocks i jej przyjaciółki są silne i sprawcze, wystarczy im zaufać.


ENG

Sarah Gavron has created a truly collective film, collaborating almost exclusively with women and teenage girls, developing - through workshops and improvisation - an extraordinarily tender, vital and deeply moving portrait of girlhood and coming of age, where friendship becomes a lifeline in the darkest moments.

Rocks is the nickname of Shola, a fifteen-year-old from East London who suddenly finds herself alone after her mother, struggling with depression, abandons the family. Now left with her younger brother and only a few coins for groceries, she does her best to maintain appearances: she goes to school, keeping up a daily routine. Soon, the situation becomes impossible to manage. After several nights spent at friends’ houses and in cheap hostels, she must make an agonising decision.

Gavron steers clear of the clichés of grim social realism. Instead, she relies on the raw intensity of her young cast and the vibrant energy of female friendship – wise, open and emotionally attuned. 

ROCKS also presents a vibrant picture of the diverse cultures from which the protagonists originate, prioritising community and avoiding any victimisation. It highlights the transformative power of solidarity. Even if its ending is far from a fairy-tale one, Gavron’s film radiates the strength that comes from togetherness. It is, in many ways, a feminist statement: Rocks and her friends are resilient and capable – they only need to be trusted.

Oniryczny film Joy Gharoro-Akpojotor mierzy się z niechlubną polityką antyimigracyjną Wielkiej Brytanii. Od początku swojej kariery filmowej, Joy skupiała się na produkcjach osób czarnych, queerowych i kobiet, które otoczyła swoją opieką za pośrednictwem firmy Joi Productions. Po 11-letnim doświadczeniu produkcyjnym, wyreżyserowała film krótkometrażowy FOR LOVE, nominowany w 2021 do nagrody festiwalu filmowego BFI London. Dzięki wsparciu BBC Film zrealizowała DREAMERS, bardzo osobisty debiut pełnometrażowy o kobiecie z Nigerii czekającej na decyzję o azylu w Wielkiej Brytanii. Jej film walczył w tym roku o queerową nagrodę Teddy na Berlinale. 

Joy przenosi widownię do angielskiego ośrodka deportacyjnego, do którego trafia Isio (Ronkẹ Adékoluẹjo), młoda lesbijka pozbawiona możliwości życia w zgodzie ze swoją seksualnością w Nigerii. Choć urzędnicy wydają się uprzejmi, przebywa w przytulnym pokoju i ma nawet okazję uczęszczać na zajęcia ze sztuki, to szybko orientuje się, że to tylko fasada. Iluzja pomocniczości i nadziei zostaje szybko rozwiana, a Isio orientuje się, że trafiła do środowiska więziennego, w którym zdesperowane imigrantki zakładają gangi, doświadczają przemocy i upokorzeń, są regularnie nadzorowane, a te oporne trafiają do izolatki. Odnajduje wsparcie u Farah (Ann Akinjirin), która uczy ją jak sprawiać tylko pozory pozbawionej sprawczości, a także aby nie pozwoliła odebrać sobie radość z życia i przekonanie, że nie zasługuje na miłość. Między kobietami rodzi się płomienny romans, dlatego muszą podjąć decyzję: konformistycznie zawierzyć prawnemu przyznaniu azylu wykrwawiającego je z nadziei czy stworzyć własną drogę ucieczki. 

„Wolność zaczyna się w umyśle”, pada w dialogu bohaterek, niczym manifest, który przyświeca reżyserce w prowadzeniu narracji. Gharoro-Akpojotor, korzystając z pięknego oświetlenia, sięga do sfery podświadomości i snów, aby opowiadać o lękach i marzeniach. Jednocześnie w tej poetyckości humanizuje doświadczenie imigranckie, które widzi jako polifonię – rozmaite historie kobiet, które uciekają przed horrorem rzeczywistości, zanurzone w różnych kontekstach kulturowych. 

ENG

Joy Gharoro-Akpojotor’s dreamlike feature tackles Britain’s shameful anti-immigration policies. From the very beginning of her film career, Joy has championed Black, queer and female voices through her company, Joi Productions. After 11 years of production experience, she directed the short film FOR LOVE, nominated for the 2021 BFI London Film Festival award. With the support of BBC Film, she made DREAMERS, a very personal feature debut about a Nigerian woman awaiting an asylum decision in the UK. Her film competed for the queer Teddy Award at this year's Berlinale.

Joy transports the audience to an English deportation centre, where Isio (Ronkẹ Adékoluẹjo), a young lesbian unable to live in accordance with her sexuality in Nigeria, ends up. Although the staff seem polite, her room is cosy, and she’s even offered art classes, it soon becomes clear that this is all a fake. The illusion of care and hope quickly evaporates as Isio realises she’s effectively imprisoned in a place where desperate women immigrants form gangs, endure violence and humiliation, and live under constant surveillance - with those who resist being sent into solitary confinement.

Isio finds solace in Farah (Ann Akinjirin), who teaches her how to appear powerless and not to let anyone take away her joy of life and her belief that she does not deserve love. A passionate romance blossoms between the women, forcing them to make a decision: conform and trust the legal asylum process that is bleeding them dry of hope, or create their own escape route.

“Freedom begins in the mind,” says one of the characters, like a manifesto that guides the director in her narrative. Gharoro-Akpojotor uses luminous lighting and dreamlike imagery to explore the subconscious realms of fear and desire. At the same time, her poetic approach humanises the migrant experience, portraying it as a polyphony of stories - the diverse stories of women fleeing the horror of reality, immersed in different cultural contexts.

„Łowca jeleni” Michaela Cimino to jeden z najważniejszych i wywołujących najbardziej żarliwe dyskusje tytułów w dziejach kina. Laureat pięciu Oscarów, w tym za najlepszy film, najlepszą reżyserię oraz najlepszą drugoplanową rolę męską. To pełna rozmachu, a zarazem zaskakująco intymna opowieść o przyjaźni, lojalności i cenie, jaką płaci się za dojrzewanie w cieniu historii.

W niewielkim górniczym miasteczku w Pensylwanii trzej nierozłączni przyjaciele – Michael (Robert De Niro), Nick (Christopher Walken) i Steven (John Savage) – pracują w hucie. Wieczorami spotykają się w barze i jeżdżą razem na polowania, ciesząc się prostym życiem. Ich codzienność, z pozoru zwyczajna, nabiera tragicznej głębi, gdy zostają powołani do wojska i wysłani – tuż po hucznym ślubie Stevena – na wojnę w Wietnamie.

Cimino z niezwykłą precyzją buduje świat, w którym wielu widzów może się przejrzeć, a potem krok po kroku go burzy – raz w huku wystrzałów i wybuchów, a innym razem w ciszy, w której walka z powracającymi traumami wydaje się skazana na porażkę. W „Łowcy jeleni” zderzenie ludzkiej lojalności z bezsensem wojny ma wymiar nie tylko dramatyczny, lecz także uniwersalny. To historia o przyjaźni wystawionej na najtrudniejszą próbę, o granicach odwagi, o miłości, która nie wszystko jest w stanie ocalić, i o tym, że czasem jeden moment zmienia wszystko.

Tego filmu nie da się zapomnieć.

PL
Są historie tak niezwykłe, że wydają się gotowym scenariuszem. Tak jest w przypadku opowieści Raynor Winn, której autobiograficzna książka "Słone ścieżki" stała się światowym bestsellerem i fenomenem wydawniczym. 

Za kamerą staje Marianne Elliot, dotychczas znana głównie z produkcji teatralnych, a za scenariusz odpowiedzialna jest Rebecca Lenkiewicz - jedna z najbardziej cenionych scenarzystek swojego pokolenia, współautorka oscarowej IDY czy autorka scenariusza do SŁONEGO LATA z sekcji High Season tegorocznego festiwalu. 

Elliot z niezwykłą czułością opowiada historię małżeństwa, które w jednej chwili traci wszystko: dom i poczucie bezpieczeństwa, a na dodatek staje w obliczu nieuleczalnej choroby mężczyzny. W akcie desperacji podejmują radykalną decyzję – wyruszają w pieszą podróż liczącym ponad tysiąc kilometrów szlakiem South West Coast Path, znanym jako "słona ścieżka".

Ta legendarna trasa, wijąca się wzdłuż surowego i zapierającego dech w piersiach wybrzeża Kornwalii i Devon, staje się dla nich nie tylko wyzwaniem fizycznym, ale przede wszystkim drogą do wewnętrznego uzdrowienia. To kino drogi w najczystszej postaci, w którym natura jest pełnoprawnym bohaterem, a każdy krok staje się metaforą walki o przetrwanie i odnalezienie nadziei wbrew wszystkiemu. 

Spełnienie filmowi przynosi szczególnie subtelna, dojrzała rola Gillian Anderson w roli głównej i wyjątkowa chemia, jaka łączy ją z towarzyszącym na ekranie Jasonem Isaacsem.


ENG
Some stories are so extraordinary they feel ready-made for the screen. Such is the case with Raynor Winn’s remarkable memoir The Salt Path, a worldwide publishing phenomenon.

The film marks the feature debut of Marianne Elliott, previously known for her acclaimed work in theatre, with a screenplay by Rebecca Lenkiewicz, one of Britain’s most celebrated screenwriters, co-author of the Oscar-winning IDA and writer of HOT MILK from this year’s High Season section.

With remarkable tenderness, Elliott tells the story of a couple who, in a single devastating moment, lose everything - their home, their security, and soon after, their health, as the husband is diagnosed with a terminal illness. In an act of desperation and courage, they embark on a thousand-kilometre trek along the South West Coast Path - known as the salt path.

This legendary trail, winding along the wild and breathtaking shores of Cornwall and Devon, becomes not just a test of endurance but a profound journey towards emotional healing. It’s a road movie in the truest sense - one where nature itself takes centre stage, and every step becomes a metaphor for resilience, love and the stubborn human will to keep going, even when the odds seem impossible.

The film’s quiet power lies above all in Gillian Anderson’s deeply felt, nuanced performance, perfectly matched by the gentle strength of Jason Isaacs, with whom she shares an unmistakable on-screen chemistry.

Generic filters
Kino Teatr Apollo - Poznań
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.