kino

Cykl „Zawsze Ósmego” – Wanda Rutkiewicz. Ostatnia wyprawa

Prawdziwa historia Wandy Rutkiewicz, pierwszej kobiety świata i pierwszej osoby z Polski na najwyższych szczytach ziemi – opowiedziana przez nią samą. Wanda bez zaproszenia wkroczyła w męski świat wypraw wysokogórskich i zapłaciła za to najwyższą cenę. Reżyserka filmu, która sama jest alpinistką, wyrusza w Himalaje śladami Wandy. Wskazówką do poszukiwań jest audio-pamiętnik bohaterki znaleziony wśród sterty materiałów archiwalnych. Wanda zaginęła 30 lat temu. Jej ciało nigdy nie zostało odnalezione. Niektórzy twierdzą, że została w klasztorze buddyjskim. Film eksploruje jej życie i tajemnicę z udziałem znanych wspinaczy: Reinholda Messnera, Krzysztofa Wielickiego i Carlosa Carsolio, a także bliskich jej kobiet: siostry Janiny Fies i menadżerki Marion Feik.

Nie ma takich wydarzeń

Nie ma wątpliwości, że na przełomie października i listopada w kinach króluje jeden gatunek – horror. Potwory wypełzają z bagien, psychopatyczni mordercy ostrzą topory, a egzorcyści szykują wodę święconą. Mamy jednak świadomość, że współczesny horror bardzo często nie oferuje widzom nic poza przetwarzaniem doskonale znanych motywów i oferowaniem odgrzewanych strachów. Dlatego też Stowarzyszenie Nowe Horyzonty i Velvet Spoon łączą siły i pragną zaproponować Państwu coś nowego i świeżego.

Chcemy zaproponować Państwu pierwszy w Polsce maraton art horroru, na który złożą się dwa nagradzane i doceniane na międzynarodowych festiwalach (Sundance i Berlinale) filmy. Filmy, które umiejętnie i w sposób autorski korzystają z elementów grozy i fascynująco przetwarzają gatunkowe wzorce. Oba tytuły zostaną zaprezentowane w ramach maratonu przedpremierowo.

W programie:

Nieumarli (Håndtering av udøde), reż. Thea Hvistendahl, 97 minut, data premiery: 8 listopada

Doceniony na tegorocznym festiwalu w Sundance mroczny film o powstających z grobu nieumarłych z Renate Reinsve („Najgorszy człowiek na świecie”) w roli głównej.

Pewnego dnia umarli wstają z grobów, by powrócić do swoich domów. Nie rzucają się jednak na żywych, nie pragną wgryźć się w tętnice i pochłaniać mózgów. Siedzą w wysłużonych fotelach, leżą w swoich łóżkach i powoli gniją, a debiutująca w pełnym metrażu Thea Hvistendahl posępnie przygląda się ich bliskim – pogrążonym w smutku żałobnikom.

„Nieumarli” to ekranizacja książki „Powroty zmarłych” Johna Ajvide Lindqvista, autora niezwykłego „Wpuść mnie”, na bazie którego Tomas Alfredson nakręcił w 2008 roku arcydzielny horror „Pozwól mi wejść”. O ile tamten film (i książka) stanowił jedno z najciekawszych spojrzeń na tematykę wampiryzmu we współczesnej kulturze, o tyle „Nieumarli” są być może najbardziej frapującym portretem zombie od czasów „Świtu żywych trupów”. Zamiast krwawej walki dostajemy bowiem przejmującą żałobę, a zamiast gore – smutek.

Kąpiel diabła (Des Teufels Bad), reż. Severin Fiala, Veronika Franz, 121 minut, data premiery: 22 listopada

Obsypany laurami na festiwalu w Berlinie folkowy dramat znanych z „Widzę, widzę” i „Domku w górach” Severina Fiali i Veroniki Franz.

Agnes (Anja Plaschg, znana z projektu muzycznego Soap&Skin, odpowiedzialna także za muzykę do filmu) bierze ślub. Nic nie układa się jednak po jej myśli – mąż nie jest nią zbyt zainteresowany, teściowa krytykuje ją na każdym kroku, a kredyt, który para wzięła na zakup domu, wydaje się przewyższać możliwości finansowe nowożeńców. Agnes szybko popada w depresję. Ponieważ jednak znajdujemy się na austriackiej wsi sprzed blisko trzech stuleci, wszyscy myślą, że opętał ją diabeł.

Choć za „Kąpiel diabła” odpowiadają wspomniani wyżej Franz i Fiala, ich najnowszy film trudno byłoby jednoznacznie nazwać horrorem. To raczej doskonale udokumentowany historycznie folkowy dramat, który pozwala widzom wczuć się w bohaterkę postawioną w sytuacji bez wyjścia – a przy okazji spojrzeć na realia życia naszych przodków (a w szczególności przodkiń) z zupełnie nowej perspektywy.

Akcja filmu rozgrywa się wiele lat po wydarzeniach przedstawionych w poprzednich odsłonach sagi. Ludzie zostali zepchnięci na margines, a wśród małp pojawia się przywódca, który zniewala inne małpie plemiona i zmusza je do odkrywania zapomnianych ludzkich technologii. Ci, którzy nie chcą podporządkować się brutalnym rządom, zmuszeni są do ucieczki. Na ich drodze staje młoda kobieta, która odegra kluczową rolę w całej historii.

 

reż. Piotr Szulkin, 1984

czas trwania: 86’

W wyniku wojny atomowej Ziemia nie nadaje się już do życia. Ludzkość schroniła się w betonowym schronie w oczekiwaniu na przybycie Arki, która przeniesie ich w bezpiecznie miejsce. Ocalała garstka Ziemian ulega degeneracji w wyniku strachu, głodu, choroby. Mit Arki, który utrzymuje ich przy życiu, a zarazem doprowadza do szaleństwa, jest efektem działań propagandowych rządu. Soft (J. Stuhr), funkcjonariusz służby bezpieczeństwa brał udział w przeprowadzeniu ocalałych do schronu, a teraz po roku wraz z nimi sięga dna egzystencji. Tymczasem sklepienie schronu grozi zawaleniem. Soft próbuje namówić Konstruktora do naprawy mechanizmu kopuły, która chroni przed radioaktywnym promieniowaniem. Kiedy kopuła pęka, tłum rzuca się w kierunku światła w przekonaniu, że wydarza się cud. Film science-fiction autorstwa Piotra Szulkina, który stanowi trzecią część postapokaliptycznej serii wraz z "Golemem", "Wojną światów – następne stulecie", "Ga, ga. Chwała bohaterom". Fantastyczny kostium kryje nastrój beznadziei okresu stanu wojennego. W obsadzie aktorskiej ponownie Krystyna Janda (Gea), Marek Walczewski jako szef Softa, Mariusz Dmochowski jako milioner. Wśród znakomitych współtwórców filmu warto wymienić Witolda Sobocińskiego – autora „niebieskich” zdjęć i Jerzego Satanowskiego – autora muzyki. Na 10. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdańsku Andrzej Kowalczyk zdobył Nagrodę za Scenografię (1985).

Niedaleka przyszłość, pozornie niewiele różniąca się od tej, w której żyjemy. W tym świecie śmierć partnera/ki nie musi być jednak końcem relacji. Przekonuje się o tym Sal (zjawiskowy Gael García Bernal), który tęskni za miłością swojego życia - Zoe (Renate Reinsve -„Najgorszy człowiek na świecie"). Siostra Ebe (Bérénice Bejo) namawia go, żeby spróbował skorzystać z technologii „Another End”, pozwalającej przywrócić świadomość osoby, która odeszła, w ciele innego człowieka. Coraz więcej ludzi z niej korzysta, chociaż ma ona także zaciętych przeciwników. Przez chwilę Sal będzie mógł znowu cieszyć się powrotem odmienionej Zoe, ale będzie to krucha, ulotna i podstępna radość. Każda chwila razem z ukochaną jest dla niego jednak na wagę złota, więc decyduje się na udział w programie.

Czy będzie w stanie pogodzić się z jego końcem? Piero Messina w swoim filmie stawia pytanie o to, w jaki sposób technologia wpływa na nasze emocje - miłość, pamięć i pożądanie. Czy siła uczucia rzeczywiście może być większa niż śmierć? Historia miłosna godna XXI wieku prezentowana w Konkursie Głównym Berlinale.

Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors